Łączna liczba wyświetleń

sobota, 1 kwietnia 2017

A więc koniec...żartów ;)

Witam! Kiedy równo sześć lat temu umieściłem na blogu dwa pierwsze zdjęcia wykonane pachnącym jeszcze nowością zestawem teleskop MAK 127 i Nikon D40 nie mogłem przypuszczać, że wsiąknę w fotografię lotniczą na tak długi okres. Spora grupa moich znajomych nie rozumiała o co chodzi z tymi zdjęciami i po co, a inni nawet nie mieli pojęcia, że taka aktywność w fotografii istnieje. Przez tych kilka lat wiele się zmieniło - niektórzy moi znajomi chętnie wybraliby się na wspólne polowanie na lotnicze atrakcje, wielu przegląda lub czyta moje "wypociny", a w gronie pasjonatów RNAV w Polsce mam jak się zdaje dobrą markę jako jeden z nielicznych już spotterów, posługujących się małym teleskopem i lustrzanką. 
Przez tych kilka lat z MAKiem pracowały trzy lustrzanki - Nikon D40, Fuji S5 Pro i ostatni Nikon D3200 a do archiwum, które wypełnia jeden duży dysk na komputerze trafiło chyba jakieś dwa tysiące rozmaitych fotografii lotniczych. Ale pierwsze zdjęcie pamięta się zawsze - 1 kwietnia 2011 roku bodaj wtorek, kiedy po trzech dniach prób z nowym zestawem, wówczas przerażająco ciężkim i trudnym w obsłudze udało się w końcu wykonać pierwsze zadowalające jakościwo zdjęcie. Był to stary Boeing 737 niestniejącej już linii Cimber Sterling z Danii lecący z Turcji do Kopenhagi...



W moim archiwum królują dwa typy pasażerskich maszyn i dziś oba jakby spinając sześcioletnią klamrę zostały przeze mnie sfotografowane na niebie nad powiatem - to oczywiście mój ulubiony Boeing B77W oraz Airbus A380. Zdjęć z B77W nie jestem chyba w stanie policzyć, A380 od 2010 co roku na matrycę trafiało coraz więcej. Wiele się w tym czasie zmieniło, w szczególności po 2014 roku i wydarzeniach najpierw na Krymie a potem po zestrzeleniu na Ukrainie lotu Malaysia Airlines MH17. Ruch nad okolicą zmalał, upadło kilka linii, które gościły przez wiele miesięcy na moich zdjęciach, udało się wykonać kilka bardzo dobrych zdjęć, uchwycić sporo interesujących maszyn, czasem takich jakich w swoich zbiorach nie ma żaden spotter w Polsce... Dziś zaprezentuję jeszcze trzy - wspomniane już A380 i B77W oraz B788 czyli Dreamlinera, który powoli wypiera starsze typy Boeinga i Airbusa z nieba. Na początek największy pasażerski samolot świata w barwach najbardziej przeze mnie "obfotografowanej" linii czyli Emirates, dziś uchwycony w locie z Dubaju do Kopenhagi, troszkę inaczej niż zwykle czyli z ładnego profilu. 


Drugie zdjęcie to gratka dla fanów FC Barcelona bowiem linie Qatar Airways jako jeden ze sponsorów klubu od kilku lat tę współpracę prezentują także na jednej ze swoich maszyn - właśnie na B77W o regu A7-BAE, którą zresztą już kilka razy już tu prezentowałem. Dziś maszyna z logo Barcy przeleciała nad powiatem na bajecznej dla mojego sprzętu wysokości około 9700 metrów a to pozowliło znów przyjżeć się temu charakterystycznemu malowaniu:


I wreszcie Dreamliner w wersji póżnopopołudniowej. Był taki okres, kiedy najlepsze zdjęciaz Fuji robiłem po 18.00 a czasem i po 19.00. Ta luistrzanka jakoś najlepiej sobie radziła przy takim świetle a zdjęcia wyglądały bardzo plastycznie. Dziś jako ostatni do wpisu trafia Dreamliner Qatar Airways w nieco innej niż zwykle plastyce, dzięki mniejszej niż o innej porze dnia ilości światła...


I tak na blogu historia zatoczyła koło... no może małe koło.

Pozdrawiam!

1 komentarz: