Witam! Po bardzo długiej przerwie spowodowanej głównie kiepską pogodą i mizernym ruchem nad Pajęcznem i okolicą kilka zdjęć z kolejnej wyprawy w Polskę związanej z letnim obozem sportowym Meduzy Pajęczno. Wprawdzie liczyłem na znacznie większy dorobek ale czasu jak się okazało nie było zbyt wiele i często nie zgrywał się on w parze z ruchem na niebie i pogodą. Jedenastodniowy pobyt w miejscowości Sypniewo w okolicy Wałcza zaowocował zaledwie trzema dobrymi ujęciami, z czego dwa to debiuty w mojej kolekcji - maszyny, których nad Pajęcznem zobaczyć się nie da. Takich rodzynków mogło być znacznie więcej ale mówi się trudno. Na początek linia Air Bridge Cargo z Rosji, która od czasu do czasu nad powiat pajęczański zawita - zwykle jednak widać ją z większej odległości. Złapany nad Obornikami Wielkopolskimi Boeing 747 tego przewoźnika zdecydowanie wyróżnia się malowaniem. Oto i on:
Druga w kolekcji wakacyjnej maszyna to także wersja transportowa B747 - tym razem należąca do linii Asiana Airlines z Korei Południowej. Asiana to drugi co do wielkości przewoźnik koreański, jednakże w odróżnieniu od Korean Air nad Pajęczno raczej nie zawita. Przelot maszyny tej linii udało mi się uchwycić już w Sypniewie do tego dość późno i ze sporej odległości. Barwy linii Asiana także należą do najbardziej charakterystycznych na światowym niebie. A prezentuje się tak:
I trzecia maszyna złapana nad Sypniewiem. Także debiutancka ale ważna o tyle, że dzięki niej mam niemal całą kolekcję linii z Chin kontynentalnych jakie pojawiają się nad Europą. Tak więc do Air China, Hainan Airlines, które pojawiają się nad powaitem pajęczańskim, China Eastern Airlines, która trafiła do kolekcji w maju tego roku do chińskiej kolekcji dokładam maszynę China Southern Airlines. Jest to jednocześnie także maszyna cargo - Boeing 777 oznaczany jako B77F:
Porównując tegoroczne spotterskie "wakacje" do ubiegłorocznych, "łupy" znacznie mniejsze jak widać. Szkoda, bowiem liczyłem na przynajmniej 7-8 debiutów w kolekcji. Przede mną jednak jeszcze jedna tura urlopowa i coś czuję, że jeśli końcówka września będzie łaskawa pogodowo wybiorę się w okolice Gniezna/Poznania pod jedną z ciekawszych tras lotniczych nad Polską. Może tam uda się nadrobić sierpniowe zaległości. Pozdrawiam!