Witam! Po strasznie długim czasie przyszła pora ożywić bloga. Cisza spowodowana była nie lenistwem autora a strasznie kiepską pogodą jaka utrzymywała się od połowy września nad Polską. Dziś był pierwszy w pełni bezchmurny dzień nad naszą okolicą od ponad 40 dni... I jak to często bywa po takiej długiej przerwie do moich zbiorów trafił lotniczy rodzynek. Kto dziś około 11.30 mógł korzystać z pięknej pogody na linii Sulmierzyce - Rząśnia - Kiełczygłów, nie mógł nie usłyszeć donośnego buczenia - to znak, że gdzieś niedaleko przelatywał turbośmigłowy samolot. Najczęściej bywają to wojskowe Casy lub Herculesy, czasami pojawi się jakiś pasażerski Dash-8, ale odgłos dzisiejszego gościa brzmi tak charakterystycznie, że kto raz miał okazję go posłuchać, zapamięta z pewnością ten donośny sygnał, to nadlatuje An-12 - czterosilnikowa maszyna transportowa, którą skonstruowano w latach pięćdziesiątych XX wieku. Ten, który dziś przeleciał nad powiatem od z południowego-wschodu na pólnocny-zachód należy do Cavok Air, bazującej na Ukrainie linii cargo, posiadającej w swojej flocie osiem tego typu samolotów. Maszyna, która dziś zawitała nad powiat to kawał lotniczej historii. Wyprodukowano ją w 1967 roku, a swój pierwszy lot odbyła 10 lipca tego roku. Ma więc 49 lat! Do 1992 roku latała w barwach Aeroflotu a później przechodziła przez "ręce" kilku przewoźników z terenu byłego ZSRR. Cavok Air użytkują ją po raz drugi - ta maszyna latała w czerwono - czarnych barwach w latach 2012 - 2013 aby znów wrócić do linii Cavok w roku 2014, gdzie służy do tej chwili. An-12 to średniej wielkości samolot transportowy, ważący ponad 33 tony, mogący przewieźć ponad 20 ton ładunku o rozpiętości skrzydeł 38 metrów, dlugi na ponad 33 metry i wysoki na ponad 10 metrów. Napędzają go cztery potężne silniki turbośmigłowe - każdy o mocy ponad czterech tysięcy koni mechanicznych. I to właśnie one powodują ten piękny dźwięk, tak miły dla ucha każdego miłośnika awiacji...
Pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz