Nic nie trwa wiecznie chciałoby się napisać - moc rosyjskiego wyżu nie dała rady i od południa nad okolicę tuż przed 12.00 napłynęły chmury. Skończyło się szaleństwo porannego fotografowania. Rzutem na taśmę kilka maszyn, które zdążyły przed frontem trafiło na matrycę. Niestety najciekawsza z dziś przelatujących nad powiatem, pojawiła się zbyt późno i strasznie mi szkoda, bowiem była okazja na pierwsze zdjęcie linii Atlas Air, wykonującej loty Cargo między innymi dla armii USA. Trzydniowy maraton zdjęć z pajęczańskiego nieba kończą więc trzy maszyny:
Jako pierwszy B77W Qatar Airways lecący z Dallas do Doha. To jedena z dwóch takich maszyn we flocie linii z Kataru w barwach związku linii lotniczych OneWorld, skupiającej wspólpracujących ze sobą przewoźników z różnych stron świata.
A maraton zakończyły dwa loty z Los Angeles - jeden dla Qatar Airways i drugi dla Emirates. Do tego dwa kompletnie różne maszyny - lot do Doha wykonywał Boeing 777 w wersji 77L, czyli mający najdłuższy zasięg model z serii 777, zdolny zabrać na pokład od 300 do 400 pasażerów. Lot do Dubaju wykonywał dla odmiany Airbus A380, czyli największy pasażerski samolot świata, zdolny zabrać na pokład 525 pasażerów. A oto i one:
Qatar Airways B77L Los Angeles - Doha
Emirates A388 Los Angeles Dubaj
I tutaj chyba nastąpi koniec serii, bowiem na jutro i piątek prognozy nie dają zbyt wielkiej nadziei choć na małe okienko pogodowe. Wygląda więc na to, że pora powiedzieć "The End". Pozdrawiam!