Wreszcie po ponad dwóch latach odwiedziłem swoją ulubioną wyjazdową miejscówkę na lotnicze zdjęcia. Do Łasku zawsze ciągnęla perspektywa uchwycenia maszyn latających na trasach do Azji a do 2012 roku także do Australii. Jeśli tylko pogoda pozwalała po kilkugodzinnym wyjeździe wracało się z matrycą pełną zdjęć ciekawych lotów. Po katastrofie MH17, który notabene także nad Łaskiem przelatywał na trasie z Londynu do Kuala Lumpur, ruch na drogach powietrznych nad Łaskiem mówiąc delikatnie stał się mało atrakcyjny. Ale coś ciekawego zaczęło się dziać kilka dni temu, bowiem na jednym z lotniczych szlaków przebiegających od południowego - zachodu na północny - wschód pojawiły się regularnie maszyny linii latających na Daleki Wschód, w kierunku dawnych Indochin czyli do Azji południowo - wschodniej. Mowa o maszynach Vietnam Airlines, które po 2014 roku zniknęły niemal w ogóle z polskiego nieba, a teraz stały się impulsem, żeby znowu zagościć z aparatem w Łasku. I powiem tylko, że było warto :) Plany popsuła nieco pogoda, bowiem przy zdjęciach przeszkadzała wysoka temperatura i niezbyt czyste dziś falujące powietrze ale w końcu mam w archiwum w dość dobrej jakości maszyny z Wietnamu - to jedno z najatrakcyjniejszych malowań jakie można uchwycić nad Polską. Ale po kolei bo to był bardzo interesujący dzień i zdjęć będzie dziś naprawdę dużo...
Zacznijmy od porannego testu sprzętu i warunków jakie zapewnił wracający z USA A359 Qatar Airlines w locie z Filadelfii do Doha. To maszyna mająca bardzo ciekawy numer rejestracyjny - A7-ALL.
I czas na zdjęcia z poobiedniego wypadu na fotograficzne "żniwa". Celem było oczywiście wyłapanie maszyn Vietnam Airlines ale okazało się, że ruch nad Łaskiem był dziś bardzo łaskawy, mimo niezbyt łaskawych warunków do zdjęć. Ale po kolei... Pierwsza maszyna Vietnam Airlines niestety poleciała tak pechowo, że nie było jak wykonać dobrej klatki, jakiś czas po niej omiejając idące od południa burze, nad Łask wykręcił lecący z Los Angeles B77W Turkish Airlines - normalnie poleciałby po wschodniej stronie powiatu gdzieś między Sulmierzycami a Kleszczowem a tym czasem dał mi szansę skalibrować sprzęt.
Niemal w tej samej chwili rozpoczęło się łapanie normalnego ruchu nad Łaskiem w ostatnich dniach - na początek także maszyna jaką udaje się fotografować nad powiatem - lecący z Zurichu do Tokyo A333 Swiss Air.
Później przyszła pora na dwie mniejsze maszyny linii jakie nad powiatem się nie pojawiają. W obu przypadkach były to Boeingi 737 w wersji 737-500 czyli jedna z trzech klasycznych wersji rozowjowych najpopularniejszej na świecie maszyny średniego zasięgu. Pierwszy pokazał się bardzo intersująco moim zdaniem pomalowany B735 linii Belavia z Białorusi wykonujący lot z Pragi do Mińska. Pamiętam, jak bywając wcześniej w Łasku nie podnosiłem nawet aparatu do oczy wiedząc, że leci maszyna Belavii - stare malowanie tej linii było bardzo nudne mówiąc delikatnie - to nowe jest dużo ciekawsze - zresztą zobaczcie sami:
Chwilę później już w zenicie poleciał drugi B735 należacy do linii UTair z Rosji. Maszyna leciała z Monachium na lotnisko Wnukowo w Moskwie. Co ciekawe UTair lata niemal po całej Rosji ale tylko do dwóch miast w Europie Zachodniej - jednym jest Hannower, a drugim właśnie Monachium.
Tradycyjnie nad Łaskiem trzeba było wykonać zdjęcie maszynie Lufthansy, bowiem często latają tędy w kierunku Rosji czy dalej na wschód. Tym razem trafiło na Airbusa A333 lecącego z Frankfurtu nad Menem do stolicy Kazachstanu Ałmaty.
Tuż po 15.00 wiedziałem, że mimo pecha przy pierwszym przelocie maszyny Vietnam Airlines, jakąś maszynę tej linii dziś sfotografuję - trafiło na A359 lecącego z Frankfurtu do Hanoi. To stolica Wietnamu, miasto leżace w delcie Rzeki Czerwonej jest obok Ho Chi Minh City (dawny Sajgon) największym miastem tego kraju. Mieszka w nim ponad siedem i pół miliona ludzi. Lot z Frankfurtu do Hanoi trwa ponad dziesięć godzin i prowadzi nad Czechami, Polską, Białorusią, Rosją, potem nad Morzem Kaspijskim, dalej nad Turkmenistanem, Afganistanem Pakistanem, Indiami, Bangladeszem, Birmą oraz Laosem. W tej chwili maszyna uchwycona kilka minut po 15.00 ma do celu nieco ponad cztery tysiące kilometrów i jest nad Afganistanem.
Tą samą niemal trasą leci druga maszyna z Wietnamu jaką dziś udało się sfotografować - lot HVN10 z Paryża do wspomnianego Ho Chi Minh City czyli dawnego Sajgonu. Ten lot trwa średnio pand 11 godzin na uchwycona maszyna podobnie jak poprzedni A359 Vietnam Airlines obecnie zjaduje się nad Afganistanem.
Miłym dodatkiem do dwusilnikowych maszyn okazała się maszyna cargo należaca do linii AirBridge Cargo z Rosji. Samoloty tej linii prezentowałem na blogu już wiele razy, niemnej jednak zawsze warto pokazać zdjęcie Boeinga 747 choćby dlatego, że jest to już coraz rzadziej spotykany samolot - szczególnie nad naszyn terenem.
Polowanie pod Łaskiem musiałem niestety zakończyć parę minut po 16.00 - nadchodząca burza nie dała już nadziei na więcej zdjęć ale jedno jest pewne - ja tam jeszcze wrócę i to chyba niebawem... Tymczasem pozdrawiam moich znajomych łaskowian - dzieje się na tym Waszym niebie ;)