Niemal 270 dni bez zdjęcia i wpisu na blogu i pora w końcu wrócić do życia. A wszystko przez wizytę w "moich" Dąbkach - ja w tym miejscu po prostu nie potrafię nie robić zdjęć. Po dziewięciu miesiącach praktycznie bez kontaktu ze sprzętem pierwsze miałem obawy czy coś z tego dźwigania czterech kilogramów zestawu nad głowę wyjdzie, ale jak się okazuje ponad dziesięć lat praktyki zostaje w oku i dłoniach. Materiał może nie tak okazały jak w latach poprzednich ale chyba lekko zmieniły mi się przez tych kilka ostatnich miesięcy priorytety i nie każdy przelot był brany na cel. Coś jednak na matrycy "usiadło" - a jak to oceńcie sami.
Zaczęło się właściwie od niechcenia - na pierwszy ogień poszedł Airbus A350-900 Lufthansy lecący do Seulu 18 lipca kilka minut po 19.00. Jak zresztą zobaczycie był to tydzień z żurawiem na stateczniku. Tymczasem pierwszy obiekt latający na matrycy od października 2020...
Na tym jednak nie dało się poprzestać bowiem kilka minut później w zestawie zdjęć z Dąbek pojawiła się kolejna maszyna Lufthansy - tym razem Boeing 747-800 lecący do Tokio.
Maszyny Lufthansy trafiły do lotniczego albumu z Dąbek jeszcze 23 lipca, a szczególnie cieszy mnie możliwość "złapania" coraz bardziej wypieranego przez nowsze konstrukcje Airbusa A340-300. Maszyna leciała do miasta Qingdao w Chinach i jest jedno z ostatnich połączeń lotniczych realizowanych w Europie na tym typie samolotu.
I ostatnia z maszyn niemieckiego przewoźnika w tegorocznym albumie z Dąbek - powtórka z pierwszego zdjęcia, choć inny A359 - trasa także do Seulu jednakże samolot młodszy od tego lecącego 18 lipca o dwa tygodnie.
Drugi zestaw z żurawiem na stateczniku to oczywiście nasze Dreamlinery LOT wykonujące rejsy do USA i Kanady. To stały element nieba nad Dąbkami i pozycja do "odhaczenia" każdego popołudnia po 17.00. Z kilku jakie udało mi się uchwycić w czasie pobytu wybrałem dwa - oba to wersje 787-900. Maszyna o znakach rejestracyjnych SP-LSF trzykrotnie trafiła na matrycę ale to zdjęcie wykonane 22 lipca okazało się najlepsze w zestawie. Tego dnia samolot wykonywał lot do Chicago a co waret podkreślenia tę maszynę uchwyciłem w swoim jednym z najlepszych do tej pory zdjęciu nad Pajęcznem w październiku 2020 roku.
Drugi z naszych Dreamlinerów jaki trafia do albumu z tegorocznej wizyty w Dąbkach to moim zdaniem jedno z najładniejszych malowań jakie można zobaczyć na naszym niebie. Mowa o egzemplarzu o znakach rejestracyjnych SP-LSC, który nosi malowanie nawiązujące do 100 rocznicy odzyskania niepodległości. Tę maszynę sfotografowałem jako ostatnią w czasie pobytu - 24 lipca, gdy wylatywała znad Polski kierując się do Nowego Jorku.
I jeszcze bonus wagi ciężkiej. Całość zamykam zdjęciem maszyny cargo - to Boeing 747-400F linii China Cargo Airlines na trasie z Frankfurtu do Szanghaju - maszyna i linia jakiej nad naszą okolicą zobaczyć się nie da...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz