No ale nie samym Emirates spotter żyje. W sierpniu nad okolicą pokazały się dwie interesujące maszyny, które ostatnio rzadko można u nas obserwować. Pierwsza, która została wyłapany przeze mnie to lecący z Los Angeles do Tel Avivu Boeing 772 El Al Israel Airlines. W tym roku już kilka razy udało mi się go wprawdzie sfotografować, jednak nie w tak dobrej jakości, aby móc pokazać zdjęcie szerszej publiczności :) Ten lot przy odrobinie szczęścia można dostrzec rano około 9.30 nadlatującego z północy - zdjęcie wykonałem 2 sierpnia.
Druga z zapowiadany maszyn to Boeing 77W Turkish Airlines lecący z Istambuły do Nowego Jorku na lotnisko JFK. Jednocześnie to chyba moje tegoroczne najlepsze zdjęcie. Szkoda, że ten lot nie zagląda nad pajęczańskie niebo częście latem bowiem leci już w tak dobry warunkach i dobry świetle, że takich czystych ujęć miałbym pewnie znacznie więcej. Pojawia się ok. 19.30 nadlatując z południa. Zdjęcie z 4 sierpnia:
Na koniec sieprniowego kalejdoskopu dwie maszyny jednego przewoźnika, które trafiły do mojego zbioru dziś podczas wizyty pod Łaskiem gdzie dużych maszyn pasażerskich przelatuje ogromna ilość. Z tej dzisiejszej wyprawy przywiozłem ponad 300 zdjęć ale jak to bywa część trafiła do kosza. Zbiór byłby pewnie jeszcze bogatszy gdyby nie niezbyt dobre warunki do zdjęć i "ucieczka" wielu maszyn po północnej stronie Łodzi co nie dało szans na ich sfotografowanie. Jako pierwsza moja ulubiona maszyna czyli Boeing 777 w wersji B77W lini Air India lecący z Londynu do Bombaju. Poleciał w najlepszym okienku do robienia zdjęć latem czyli po 16.00 i dzięki temu udało mi się go uwiecznić w niezłej jakości:
A na deser prawdziwa wisienka na torcie czyli Boeing 788 Dreamliner także linii Air India. Jest to moje trzecie zdjęcie Dreamlinera i druga maszyna złapana na wysokości przelotwej. Troszkę tutaj nie pomogły warunki i spory pułap lotu - 12 tysięcy metrów, ale ważne, że jest w kolekcji.
Jeśli tylko mi się uda, jutro postaram się zaprezentować zdjęcia wykonane na początku miesiąca na lotnisku Strachowice we Wrocławiu, gdzie maszyny fotografowałem tuż po stracie przelatujące nisko nad głową i gdzie miałem okazję spotkać się "oko w oko" ze startującym Dreamlinerem LOT. Pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz