Witam! Tak najkrócej da się streścić dzisiejsze przedpołudnie na niebie nad powiatem. Zaczęło się przed 8 rano, kiedy po północnej stronie powiatu przeleciał Boeing 777 w wersji Cargo linii Etiopian lecący do Kopenhagi. Niestety jak na złość go przegapiłem a byłaby to nowość w mojej kolekcji. Przegapienie maszyny startującej z Adis Abeby wynagrodziły w ciągu następnych godzin dwie kolejne maszyny. To nie tylko samoloty z dalekich stron ale także spory kawał historii lotnictwa pasażerskiego ostatniego ćwierćwiecza. Około 9.30 nad Działoszynem przeleciał Airbus A300 linii Iran Air w locie z Teheranu do Geteborga w Szwecji. Maszyny tej linii już kilka razy miałem okazję udokumentować nad powiatem, jednakże ostatni raz chyba trzy lata temu. Tym razem najstarszy długodystansowy samolot koncernu z Tuluzy trafił do kolekcji. Maszyna Iran Air to już dość leciwy jak na obecne standardy samolot. Pierwszy swój lot odbyła w 11 marca 1992 roku. Do grudnia 2003 roku "pracowała" w barwach linii Olympic Airways z Grecji zaś od 2005 roku lata dla linii z Iranu.
Gdy wydawało się, że starszej maszyny na niebie nad Pajęcznem dziś się nie zobaczy, przeleciał nad powiatem samolot wyjątkowy z kilku względów. Po pierwsze to blisko 26 letni samolot, który swój pierwszy rejs odbył 13 lipca 1990 roku. Po drugie, no właśnie po drugie... Fokker 100 to samolot jaki codziennie przelatuje nad powiatem - najczęsciej około 8.30 w barwach Swiss Air w locie z Zurichu do Warszawy. Jednakże ten Fokker, który pojawił się tuż przed 12.00 nie należał do Swiss Air a do Dutch Antilles Express - linii lotniczej, która do 2013 roku przewoziła pasażerów na Antylach Holenderskich - archipelagu wysp na Karaibach w pobliżu Wenezueli. Co ciekawe maszyna o numerze rejestracyjnym PJ-DAA latała nad Europą w latach 2003 - 2007 w barwach linii Germania oraz Fly-DBA. Swoją służbę samolot rozpoczął w USA w barwach nieistniejącej już linii US Air. Od 2007 roku sfotografowany przeze mnie Fokker latał dla linii z Antyli Holenderskich, aż do 2013 roku, kiedy linia ta zawiesiła działalność. Co działo się z samolotem potem - nie odnalazłem żadnych informacji. Udało mi się jednak dokopać do ostatniego tygodnia i podróży jaką maszyna odbyła by zawitać nad Pajęczno. Wystartowała 1 kwietnia z Mexico City i tego dnia radary zarejestrowały ją gdzieś na wysokości półwyspu Jukatan w pobliżu miasta Cancun w Meksyku a lądował w Nassau na Bahamach. 2 kwietnia maszyna przeleciała wzdłuż wschodniego wybrzeża USA i wylądowała w Goose Bay, wcześniej uzupełniając paliwo gdzieś na Nowej Szkocji w Kanadzie. 3 kwietnia samolot nad Nową Funlandią i Labradorem a potem Grenlandią poleciał w kierunku Islandii, gdzie wylądował w Keflaviku. Z Islandii poleciał do Malmo w Szwecji, skąd dziś poleciał do Warny w Bułgarii. Pokonanie trasy jaką dużym maszynom pasażerskim długich dystatansów zajmuje około 14 godzin, Fokkerowi zajęło więc ponad trzy doby...A oto i bohater i jedno z moich najcenniejszych zdjęć :)
Pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz