Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 15 sierpnia 2017

Moje lotnicze Dąbki 2017... (Małe, większe i te największe)

Czas na drugą odsłonę lotniczych fotografii z pobytu w Dąbkach. Tym razem przegląd maszyn linii zagranicznych jakie można tam obserwować. Tak na marginesie to obecnie jedno z najlepszych miejsc wakacyjnych nad polskim morzem dla miłośników spottingu. Dziś pokażę sześć różnych maszyn a wisienką na torcie będzie najlepsze zdjęcie wykonane w ubiegłym tygodniu i w tym roku :) Ale zaczniemy od najmiejszej maszyny jaka trafiła na matrycę mojego aparatu a uchwycenie której było jednym z "zadań" wakacyjnego pobytu. Mowa o Bombardierze CS300, maszynie, którego starszą wersję (CS100) już kilka razy uchwyciłem nad powiatem, bowiem użytkuje ją linia Swiss Air i pojawia się ona w lotach z Zurichu do Warszawy. Młodszy konstrukcyjnie CS300 to maszyna średniego zasięgu, która oblatana została w 2015 roku zaś pierwszy egzemplarz trafił w grudniu 2016 roku do linii Air Baltic z Łotwy. Drugim użytkownikiem tych maszyn w Europie są linie Swiss i być może już wkrótce jakiś kanadyjski Bombardier pojawi się nad powiatem w locie Swiss do Warszawy. Ja prezentuję czwartego Bombardiera jaki trafił do służby w Air Baltic o znakach rejestracyjnych YL-CSD - maszynę niemal nową bowiem oddaną do linii lotniczej 2 czerwca 2017 roku. Uchwyciłem ją w locie z Rygi do Berlina 6 sierpnia:



Sporym zaskoczeniem podczas pobytu w Dąbkach była okazja dołożenia do archiwum maszyn linii Air France wykonujących loty długodystansowe. Do tej pory udało mi się zaledwie kilka razy uchwycić maszyny tej linii - jednej z największych w Europie i na świecie, dysponującej flotą ponad 250 maszyn różnego typu i latającej na wszystkie kontynenty, ale były to zdjęcia małych maszyn wykonujących połączenia na terenie Europy. Tymczasem nad Dąbkami pokazały się trzy maszyny tej linii, z których zaprezentuję dwie - jako pierwszy Boeing 777-200 czyli najstarsza rozwojowo wersja Boeinga 777. Na zdjęciu wyprodukowany w 2002 roku B772 lecący z Paryża do Szanghaju.



I drugi gość znad Loary - tym razem Airbus A330-200 - zaledwie o rok starszy od poprzedniej maszyny samolot lecący z Paryża do nowej destynacji na "mojej" lotniczej mapie czyli miasta Wuhan w Chinach. Dla ciekawych świata - Wuhan jest stolicą prowincji Hubei w środkowych Chinach. Jest to także największy port śródlądowy na rzece Jangcy w Chinach (trzeciej najdłuższej rzece świata).



Czas na trzy największe maszyny uchwycone w Dąbkach. Oczywiście w tym gronie dominowały samoloty Lufthansy - czterosilnikowe A380 oraz nieco mniejsze także czterosilnikowe A340-300. Na początek A343 lecący z Frankfurtu do miasta Nankin w Chinach. Tutaj także ciekawostka historyczna bowiem Nankin to dawna stolica Chin, a rolę tę pełniło kilka razy w długiej historii Państwa Środka. Obecnie to blisko czteromilionowe miasto jest stolicą prowincji Jiangsu.


I na koniec dwa największe liniowce pasażerskie ś‌wiata. Jako pierwszy jeden z kilku A380 Lufthansy jakie trafiły na matrycę w ciągu kilku dni pobytu w Dąbkach - trzeba było dokonać małej selekcji i do prezentacji trafiła maszyna lecąca 10 sierpnia z Frankfurtu do Szanghaju nosząca znaki rejestracyjne D-AIMM. To blisko trzyletnia maszyna nosząca nazwę Delhi (Lufthansa nadaje swoim A380 nazwy niektórych miast, do których lata ta linia). 



A teraz czas na najlepsze zdjęcie wykonane w Dąbkach. To kolejny A380 w kolekcji ale tym razem jeden z najładniejszych jakie pojawiają się nad Polską od czasu maszyn linii Qantas. A380-tki lini Asiana od dłuższego czasu wywołują spore poruszenie w spotterskim środowisku, tym bardziej, że do wiosny tego roku koreańska linia nie wysyłała w trasę do Frankfurtu największej pasażerskiej maszyny świata posługując się jeszcze starszymi modelami Boeinga 747. Pojawienie się lotu AAR542 na niebie nad Dąbkami wieńczyło dzień - tym bardziej, że zazwyczaj było to około 20.00 a więc w ostatnim momencie do zdjęć ale i w najlepszym świetle :) Za obróbkę tego zdjęcia podziękowania należą się Mirkowi Zagórskiemu, człowiekowi, który wykonuje fantastyczne zdjęcia w okolicach Bochni i jeśli przeglądacie czasami flightradar.24, to z pewnością natraficie na jego zdjęcia ilustrujące lecący gdzieś na świecie samolot.


I na tym koniec relacji z wakacyjnego lotniczego szaleństwa. A za rok... możliwe, że będą "Moje lotnicze Dąbki 2018" ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz