Dawno, dawno temu takie popołudnia były normą. Kto zaglądał na bloga przed 2015 rokiem może pamięta, że bywały dni, kiedy nad powiatem przelatywał prawdziwy konwój maszyn spod znaku Turkish Airlines lecących za Atlantyk. Od kilku lat tureckie transatlantyki nad powiat zaglądają rzadko obierając po wlocie nad Polskę bardzo podobny kurs na północ w kierunku Kołobrzegu, jednakże nieco zmieniony o dwa, trzy stopnie kątowe niż bywało to wcześniej. To zaś powoduje, że lecą już mocno po północnej stronie powiatu, muskając przestrzeń nad gminą Sulmierzyce a to nie daje większych szans na ich wyłapanie w dobrej jakości choćby z Pajęczna czy z mojej miejscowości. Dziś jednak postanowiłem w wolne popołudnie wreszcie wykorzystać dość bliską miejscówkę pod Broszęcinem i tam zameldowałem się tuż przed 15.00 licząc, że będzie warto. Było...
Przez nieco ponad godzinę na matrycę wpadły niemal wszystkie regularne loty Turkish Airlines za Atlantyk z popołudniowej rotacji. Jedne podleciały bliżej inne trochę dalej i mimo mocno przeszkadzającej termiki i falowania, udało się uchwycić w przyzwoitej jakości sześć z tych lotów. Ponieważ jednak nie tylko tureckie maszyny gościły dziś nad okolicą zaprezentuję tylko połowę z nich. Reszta wpisu poświęcona będzie innym ciekawostkom na niebie nad powiatem w tę upalną niedzielę. Zaczniemy od dwóch mniejszych maszyn, choć wcale nie mniej ciekawych. Obie na zachodnim skraju powiatu rozpoczęły schodzenie na lotnisko Fryderyka Chopina w Warszawie. Pierwszy z owej dwójki to jeden z najnowszych nabytków naszego LOTu i co najważniejsze już opatrzony nowym malowaniem czyli stickerem na spodzie kadłuba. To wbrew pozorom nie nowa maszyna, bowiem ma już ponad siedem lat. Wyprodukowana została w 2010 roku i we wrześniu tego roku zaczęła służbę w linii Azul w Brazylii. W 2015 roku została wycofana ze służby i trafiła do "przechowalni" samolotów w Porto Alegre, skąd 12 kwietnia trafiła do LOTu. Nie będę ukrywał, że czekałem na nią, z nadzieją, że pojawi się w której z porannych rotacji przelatujących nad powiatem ze Szwajcarii lub Niemiec. Udało się dziś, gdy leciała z Monachium:
Druga z mniejszych maszyn uchwyconych nad powiatem a lecących do Warszawy to Bombardier CS300 należących do linii Swiss. Jakiś czas temu pokazywałem pierwszego we flocie Swiss CS300 w specjalnym malowaniu "Swiss - Romandie", dziś w dość ciekawym ujęciu drugi w kolejności Bombardier tego typu w barwach Swiss, lecący kilka minut po 13.00 do Warszawy:
No a po 14.00 zaczęło się dziać na linii południe - północ. Sygnał do wyciągnięcia sprzętu dał Dreamliner Air Canada lecący z Tel Avivu do Toronto. Nie zdążyłem wprawdzie podjechać bliżej ale dla nowego malowania Air Canada warto było się przyłożyć do zdjęcia maszyny lecącej 20 kilometrów na wschód od Pajęczna. Wyszło nieźle mimo średnich warunków do fotografowania. Jak dla mnie to jedno z najciekawszych malowań jakie można zobaczyć w naszej okolicy i chyba czas postarać się o zdjęcie z bliższej perspektywy...
I wreszcie nalot Turkish Airlines. Królowały tu oczywiście Boeingi 77W, które są podstawowymi maszynami dalekiego zasięgu w tej flocie, obok Airbusów A333. Za Atlantyk lata jednak zwykle nieco więcej maszyn Boeinga więc do pokazania dwie takie i jeden Airbus. Trasy tureckich maszyn różniły się trochę od siebie, dlatego ujęcia niby z tego samego miejsca, ale z różnej perspektywy. Na początek pierwszy z uchwyconych B77W lecący ze Stambułu do Chicago na lotnisko O'Hare. Maszyna ma nieco ponad dwa lata i nosi nazwę Ortaköy na cześć obecnej dzielnicy Stambułu a dawniej przyległej do miasta wioski nad Bosforem słynnej z meczetu Ortaköy.
Zaledwie dwie minuty później niemal identyczną trasą poleciał drugi B77W tym razem kierujący się do Miami na Florydzie. Nieco starszy od poprzednika, miał do pokonania około 800 kilometrów więcej niż maszyna lecąca do Chicago. Zresztą obie maszyny jeszcze są w powietrzu - pierwsza gdzieś nad Kanadą, druga nad stanem Maine w USA.
I na koniec tureckich prezentacji A333 o znakach rejestracyjnych TC-JNZ. To jeden ze starszych egzemplarzy Airbusa we flocie Turkish Airlines - maszyna została wyprodukowana w 2014 roku. Interesujące jest jednak to, że nosi nazwę jednego z najbardziej popularnych kurortów... zimowych w Turcji - miasta Kartalkaya położonego w azjatyckiej części, w prowincji Bolu. Co ciekawe sezon narciarski w tym kurorcie trwa 120 dni - od 20 grudnia do 20 marca. Opisywany A333 wykonywał lot ze Stambułu do Waszyngtonu na lotnisko Dulles.
Pozdrawiam!