Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 10 maja 2018

Byle nie Qatar


Miałem dziś nie robić zdjęć, miałem dziś nie robić zdjęć... Nie wyszło ;) O tyle mam dla Ciebie drogi czytelniku dobrą wiadomość, że na żadnym nie ma maszyny Qatar Airways. Jakoś mam ich przesyt ostatnio. Są za to cztery, każda innej linii i każda na zupełnie innej trasie. I każda wydarta z błękitnego, mocno rozfalowanego nieba. Muszę jednak przyznać, że dopisał dziś kontrast i gdyby nie drgające powietrze pewnie byłoby zdjęć nieco więcej, ale na żadnym z nich maszyny Qatar Airways ;) Ale po kolei. Impuls żeby jednak sięgnąć po aparat dał Boeing 77W Turkish Airlines, lecący po 14.00 ze Stambułu do San Francisco. Podejrzałem go przez moment przez lunetę - pozostałość po zamierzchłych początkach mojego spottingu i coś mnie tknęło, żeby wyjść i spróbować zdjęcia, mimo, że leciał dość daleko i trzeba go było łapać nad rozgrzanym dachem domu, a to nigdy nie daje pewności, że coś ze zdjęcia wyjdzie. Jednak wyszło, więc spakowałem podręczny zestaw spottera i pojechałem szukać lepszego miejsca gdzieś bliżej Sulmierzyc bo ciągnęła tam kawalkada kilku maszyn. Ale nim kolejne maszyny sprawca całego popołudniowego zamieszania:



Na kolejną maszynę trzeba było poczekać prawie godzinę ale było warto, bowiem A330-200 Iran Air ze swoim potężnym stickerem to zawsze piękny widok. Mimo, że A332 nie należy do moich ulubionych do fotografowania maszyn to to malowanie zdecydowanie do moich ulubionych należy a dziś pojawił się niemal w zenicie - pod idealnym kątem i w fajnym już świetle. Maszyna wykonywała lot z Geteborga do Teheranu:



Trzecie zdjęcie, które w całym zestawie prezentuje się niestety najgorzej. Niestety bowiem to moje pierwsze zdjęcie Dreamlinera w barwach El Al Israel Airlines. Maszyny El Al fotografuję od samego początku przygody ze spottingiem i do tej pory były to trzy różne typu - Boeing 777-200, Boeing 747-400 oraz Boeing 767-300. Izraelskie linie od niedawna dodały do swojej długosystansowej floty nowszą wersję Boeinga 787 - model 787-900. KIlka ich miałem już okazję uchwycić ale ten w końcu pozwolił dodać się do zbioru. W barwach tej linii podoba mi się muszę przyznać bardzo. Maszyna nosi znaki rejestracyjne 4X-EDB, jest drugą w kolejności we flocie El Al z czterech Dreamlinerów i została nazwana imieniem czwartego co do wielkości miasta Izraela Riszon le-Cijjon:



I na koniec trzeci z dzisiejszych Boeingów - podobnie jak pierwszy model B77W ale należący do linii Emirates. Dla zainteresowanych to jedna z kilku maszyn upamiętniających Szejka Zayeda, uznawanego za założyciela Emiratów Arabskich. Niefortunnie maszyna poleciała mi klasycznie w zenicie, więc nie było możliwości pokazania specjalnego malowania, jakie znajduje się na kadłubie. Na pocieszenie wystarczy ładne oświetlenie jakie maszyna złapała lecąc tuż przed 19.00 z Aten do Nowego Jorku na lotnisko Newark.



Pozdrawiam!

PS. Jutro będę robił zdjęcia ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz