Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 7 października 2018

Historia pewnego 767

Pora na kolejny wpis - tym razem do przedpołudniowej niedzielnej kawy ;) Znowu z lekkim spóźnieniem bo zdjęcia z piątku ale postanowiłem pokazać kolejne "okazy" z nieba nad powiatem pajęczańskim. Na pewno warta uwagi jest maszyna jaką pokażę w ostatniej części relacji ale to co działo się wcześniej też warte jest uwagi. Piątek w moim obiektywie rozpoczął przelot porannej rotacji Qatar Airways z Kopenhagi do Doha. Ten lot w przeciwnym kierunku zmierza przed 6 rano i wraca kilka minut po 9.00 i najczęściej jest to pierwsza duża maszyna pasażerska przelatująca nad Pajęcznem danego dnia. Z tego też powodu warto na nią na progu jesieni "polować", bowiem nie zawsze, ale dość często udaje się wykonać dobre zdjęcie z tego przelotu. Tak było w piątek, ale co ciekawe wczoraj także starałem się ten lot uchwycić - niestety nic ciekawego z tego nie wyszło...



Po porannym skalibrowaniu sprzętu pozostało czekać na kolejne loty zmierzające nad okolicę. Znów było to ciekawe przedpołudnie, z pojawieniem się zarówno starych znajomych jak i nowości w archiwum. Co może Was zdziwić najciekawszą maszyną jaka pojawiła się tego dnia nad powiatem był ponad dwudziestopięcioletni Boeing 767 należący linii El Al Israel Airlines lecący z Toronto do Tel Avivu. Dlaczego? To już bardzo rzadki samolot pełniący służbę w transporcie pasażerskim. Wypierany przez nowsze konstrukcje, lata w zaledwie kilku liniach w lotach komercyjnych i w sporej ilości wykorzystywany jest przez przewoźników czarterowych. Linia El Al jest jednym z nielicznych operatorów jakie jeszcze nie zrezygnowały z 767 na trasach transatlantyckich. Historia wspomnianej maszyny także jest ciekawa. Do służby weszła w roku 1991 i latała przez dwa lata dla niemieckiej linii Condor. Dwa lata później trafiła do nieistniejącej już linii z Włoch - Air Europa, ale najciekawszy jest epizod z lat 1999/2000, kiedy to samolot został wylizingowany przez linię lotniczą Air Afriqe operującą w Wybrzeża Kości Słoniowej. Później znów trafił do Europy na trzy lata, żeby w połowie 2003 roku trafić w kolejny egzotyczny dla nas zakątek globu - na Karaiby. Tam pracował w barwach linii Dutch Caribbean Airlines mającej bazę na Antylach Holenderskich i ostatecznie w marcu 2004 roku trafił do obecnego operatora - linii El Al, gdzie jest najstarszą z pięciu takich maszyn we flocie. 



Kilka minut później nad powiatem pojawiły się dwie maszyny wykonujące lot do Kopenhagi - oczywiście w barwach linii lotniczych z Emiratów Arabskich. W kontekście wieku opisanego przed chwilą B767 El Al, pierwsza z nich - maszyna Emirates o znakach rejestracyjnych A6-EVA to niemowlak ;) Tę maszynę pokazywałem już na blogu - napiszę tylko, że w aktywnej służbie jest dopiero od początku maja tego roku.



Tuż po maszynie Emirates na północ poleciał lot Qatar Airways - południowa rotacja do Kopenhagi i do tego nie na Dreamlinerze a na moim ulubionym Boeingu 777 w wersji 77W. Ten samolot fotografuję kiedy się da i gdzie się da i jakoś nigdy nie mam dość ;)



I na koniec ostatnie zdjęcie z piątku przy którym mogę napisać - wreszcie się udało. Od dłuższego już czasu linie Air Canada przemalowują swoją flotę w nowe barwy. Można się spierać czy ładne czy też nie - najlepiej te maszyny moim zdaniem prezentują się teraz z lekkiego profilu ale ja miałem okazję wreszcie to nowe malowanie uchwycić w zenicie. Maszyna zacna bowiem Boeing 787-900 czyli większa wersja tak często już widywanego na niebie Dreamlinera. Z pewnością malowanie jest nietypowe ale czy ładne? To możecie ocenić sami...



Pozdrawiam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz