Łączna liczba wyświetleń

piątek, 11 stycznia 2019

Stała lotnicza


Witajcie! Dziś powraca po raz pierwszy w roku 2019 moja "stała lotnicza". Kto śledzi moje wpisy ten zapewne domyśli się, że chodzi tutaj o tak zwanego "pewniaka" na niebie nad powiatem. Zanim jednak zaprezentuję i troszkę opiszę dzisiejsze jedyne zdjęcie dwa słowa o wspomnianej "stałej". Pierwszym lotem jaki był pewniakiem na niebie nad powiatem nie był wcale lot pasażerski a regularny lot cargo. Było to wyjątkowo dawno - na tyle dawno, że wracam tym zdjęciem do absolutnych początków mojej przygody z lotniczą fotografią. Marzyłem wtedy o zestawie dającym możliwość takiej jakości fotografii by można było odczytać choćby nazwę linii na kadłubie, dojrzeć jakieś szczegóły, coś więcej niż tylko zarys sylwetki. Niemiej jednak niedzielne przedpołudnie w 2010 i 2011 roku to było oczekiwanie na lot TNT Airways/Emirates Sky Cargo z Goeteborga do Dubaju. To była pierwsza "stała lotnicza" na niebie nad powiatem - zacna bowiem zobaczyć można było teraz niemal już niewidoczną nad Polską maszynę - Boeinga 747. A więc cofnijmy się o te ponad osiem już lat...



Ten lot dość szybko stracił miano stałej na rzecz najczęściej "obfotografowanego" przeze mnie lotu - rejsu Emirates z Hamburga do Dubaju. Lot EK60 był dla mnie od zawsze podstawowym celem dnia. Pojawiał się około 16.30 nadlatując z północnego - zachodu, regularny, niemal stuprocentowo lecący tą samą trasą, idealnie ustawiony do popołudniowego Słońca i do czasu zniknięcia z lotniczej mapy dnia w 2014 roku niemal zawsze na Boeingu 77W. Właśnie dzięki temu Boeing 777-300HR oznaczany jako 77W jest moją ulubioną maszyną na niebie - bez znaczenia w jakich barwach się pojawia. Jaką ilośc przelotów EK60 uchwyciłem trudno mi w tej chwili policzyć - zaprezentuję jedna zdjęcie z 26 marca 2012 roku. Zdjęcie wyjątkowe, bowiem jako pierwszy w Polsce i jeden z pierwszych w Europie miałem przyjemność uchwycić lot tysięcznego egzemplarza Boeinga 777 na wysokości przelotowej. Tego dnia maszyna o znakach rejestracyjnych A6-EGO po raz drugi w locie komercyjnym zawitała do Europy. Wrażenia po zobaczeniu zdjęcia i stwierdzeniu, że "wyszło" nie jestem w stanie opisać. A tak to wyglądało:


W końcu czas na trzecią stałą - tą jaka pojawiła się po przesunięciu się trasy EK60 po zawirowaniach na Ukrainie w 2014 roku. Pałeczkę przejął inny lot Emirates - rejs z Kopenhagi. W siatce połączeń pojawił się niejako stając się najpierw zamiennikiem a potem na stałe zajmując miejsce lotu z Hamburga. Początkowo trasa troszkę się wahała ale później niemal pewnym było, że około 15.30 zimą i 16.30 wiosną, latem i jesienią lot EK152 poleci nad Pajęcznem. Dodatkowo dość szybko na tej trasie zaczął latać największy pasażerki samolot świata A380. Plusem okazał się fakt, że Emirates na tę trasę bardzo często wysyłają swoje najnowsze nabytki. Lot EK152 i EK60 mają jednak coś wspólnego - co roku bowiem był taki moment, kiedy o zdjęciu z ich przelotu nie można było myśleć, czyli okres zimowy, mniej więcej od początku grudnia, zwykle do końcówki stycznia. Dziś znów na matrycy zagościła "stała lotnicza" - pierwsze w tym roku zdjęcie rejsu EK152 napawa optymizmem, bowiem nie pamiętam abym tak wcześnie i w tak dobrej jakości uchwycił ten lot. Tak więc spotterski rok 2019 chyba mogę uznać w stu procentach za otwarty ;)


Pozdrawiam!

sobota, 5 stycznia 2019

Prosto z... okienka ;)

Witajcie! Niespodziewanie dziś po raz drugi w tym roku mogę zaprezentować lotniczy widok znad Pajęczna. Niespodziewanie, bowiem po wczorajszym śnieżnym dniu i dzisiejszym poranku trudno było liczyć na choćby przebłysk błękitu. Tymczasem po 13.00 aura zaskoczyła i niebo się rozpogodziło. Takie okienka pogodowe mają to do siebie, że przyciągają rzadko widywanych gości. I tak było i tym razem - udało się uchwycić bardzo rzadkiego gościa na niebie nad okolicą - maszynę linii Singapore Airlines lecącą z Kopenhagi właśnie do Singapuru. Zwykle ten lot obiera trasę nad Rosją ale raz na kilka tygodni zamiast stałej trasy kieruje się bezpośrednio na południe i leci trasą prowadzącą nad Polską przelatując nad Pajęcznem. Jest to jednocześnie jedyny lot w kierunku Azji Południowo - Wschodniej jaki po roku 2014 co jakiś czas pojawia się nad okolicą. Dziś maszyna Singapore Airlines miała do pokonania blisko dziesięć tysięcy kilometrów - nad powiatem na "liczniku" do pokonania zostało ponad 95 procent trasy i prawie jedenaście godzin lotu. W chwili pisania tego postu samolot znajduje się na wysokości miasta Nagpur w Indiach i po siedmiu godzinach lotu pozostaje mu do celu jeszcze nieco poniżej trzech i pół tysiąca kilometrów i cztery godziny lotu. I zanim zaprezentuję dwa zdjęcia z przelotu jeszcze dwa słowa o bohaterze - to nieco ponad trzyletni Boeing 77W dostarczony we wrześniu 2015 roku do linii z Singapuru. Maszyna w ostatnich kilkunastu dniach odwiedziła między innymi Auckland w Nowej Zelandii (3 stycznia), Paryż (31 grudnia), Seul (30 grudnia), Sydney (29 grudnia), Tokio (27 grudnia) zaś ostatni raz na lotnisku w Kopenhadze lądowała 21 grudnia. Być może jeszcze kiedyś trafi nad Pajęczno :)


I drugie ujęcie bezpośrednio nad głową :)


Pozdrawiam!

czwartek, 3 stycznia 2019

2019 - zaczynamy!

Witajcie! To była jedna z najdłuższych przerw w mojej przygodzie z fotografią RNAV. Ostatni wpis na blogu pojawił się 17 listopada ubiegłego już roku a ostatnie zdjęcia niezaprezentowane wprawdzie wykonałem 30 listopada. A potem warunki pogodowe pozbawiły szans na zdjęcia jak również na pobicie ilości rocznych wpisów na blogu. Szkoda, bo grudzień zwykle bywa nad okolicą bardzo interesujący z dużą ilością przelotów różnych linii i różnych maszyn. W międzyczasie w grudniu właśnie na niebie nad powiatem pojawiła się regularnie nowa maszyna na trasie Doha - Kopenhaga - w rotacji porannej lata bowiem już nie Dreamliner a maszyna Airbusa A350-900 czyli A359. Dzisiejszy post niejako jest nawiązaniem do mam nadzieję regularnej nowości w moim archiwum - oby najnowsza konstrukcja koncernu z Tuluzy zagościła na stałe na tej trasie a tym samym w moich zbiorach, ale dzisiaj niespodziewanie na inaugurację zdjęć w roku 2019 (dziwnym przeczuciem zapakowałem dziś sprzęt do auta) na matrycy "wylądowała" najnowsza rozwojowa wersja A350 oznaczona jako Airbus A350-1000. A35K bo tak również bywa opisywany ten model ma konkurować na rynku z Boeingiem 777 w wersji 77W, a ta maszyna to mój ulubieniec na niebie (pojawi się zresztą w tym poście). Od wersji 900 wersja 1000 różni się zarówno rozmiarami jak i pojemnością. A35K to jak już wspomniałem konkurent Boeinga 77W a jego gabaryty są niemal identyczne jak maszyny koncernu ze Seattle - dla porównania długość 73,79 metra (77W - 73,9 metra), wysokość 17,08 metra (77W - 17 metrów), ilość pasażerów 366 (B77W 365). Nie pozostaje nic innego jak czekać na tę maszynę bo robi wrażenie. Nie będzie to łatwe bowiem uchwycony dziś A350-1000 linii Qatar Airways to obecnie jedna z czternastu maszyn tego typu latających na świecie, a linie z Kataru obsługują nim tylko jeden lot do USA - na trasie do Nowego Jorku. A tak maszyna o znakach rejestracyjnych A7-AND dostarczona we wrześniu 2018 roku prezentowała się dziś nad Pajęcznem otwierając spotterski rok 2019 w moim wykonaniu :)



Tak się złożyło, że drugą uchwyconą dziś maszyną był Boeing 777 w wersji 77W linii Emirates, więc od razu można dokonać porównania patrząc na opis zamieszczony powyżej. Dla mnie B77W to najładniejszy statek powietrzny jaki fotografowałem ale muszę przyznać, że maszyna Airbusa urodą niewiele mu ustępuje. Do Boeinga w barwach Emirates mam jednak tak wielki sentyment, że nadal będzie dla mnie najbardziej cieszącym oko widokiem. Tak jak dziś kilkanaście minut po przelocie A35K - maszyna Emirates leciała z Bostonu z lotniska Logan do Dubaju oczywiście. 



Mam nadzieję, że zima da choć trochę szans na zdjęcia w kolejnych tygodniach, bowiem po dzisiejszych ledwie dwóch przelotach apetyt się zaostrzył :) Pozdrawiam!